Alergie i nietolerancje pokarmowe budzą w ostatnich latach olbrzymie zainteresowanie. Coraz więcej osób interesuje się tym tematem, upatrując w niepożądanych reakcjach na pokarmy przyczyn swoich problemów zdrowotnych. Z tego względu testy na nietolerancje pokarmowe są bardzo „gorącym towarem”, co ma zarówno plusy jak i minusy.
Plusy to z pewnością zwiększenie naszej świadomości odnośnie istotnego wpływu zawartości talerza na nasze zdrowie. Minusy z kolei to istny wysyp testów na nietolerancję pokarmową – zgodnie z powiedzeniem, że popyt rodzi podaż. Problemem nie jest mnogość testów na nietolerancję, tylko wątpliwa jakość wielu z nich. Wiele testów na nietolerancje pokarmowe nie posiada certyfikatów kontroli zewnątrzlaboratoryjnej (który potwierdza czułość i swoistość badania), badanie ocenia niewłaściwe parametry bądź ma po prostu niewystarczającą jakość diagnostyczną.
Spis treści
Nie wszystkie testy na nietolerancje pokarmowe są skuteczne – dlaczego?
Niestety osoba chcąca zbadać nietolerancje pokarmowe najczęściej nie posiada wystarczającej wiedzy, aby zweryfikować jakość oferowanych na rynku badań. Większość z nas ma stosunkowo małą wiedzę na temat tego, jakie parametry powinny być badane, jakich certyfikatów wymagać od laboratorium wykonującego badania oraz faktu, że wysokiej jakości test nie może być tanim badaniem.
Wątpliwy test – wątpliwa dieta
Problemem jest także fakt, iż część środowiska medycznego neguje w ogóle istnienie nietolerancji pokarmowych. W dużej mierze wynika to z faktu, iż część testów na nietolerancje pokarmowe rzeczywiście niewiele ma wspólnego z rzetelną diagnostyką. Istnieją jednak – także na polskim rynku – badania wysokiej jakości. Niestety w chwili obecnej wszystkie testy na nietolerancje – zarówno te wiarygodne jak i ich całkowite przeciwieństwa – wrzucane są do przysłowiowego „jednego worka”. Z drugiej strony testy na nietolerancje to nie „czary – mary”. Przeprowadzono bowiem wiele badań naukowych wskazujących na efektywność diet eliminacyjnych w poprawie stanu zdrowia w wielu jednostkach chorobowych. Istnieją analizy wskazujące celowość wykonania testu na nietolerancję, miedzy innymi w zespole jelita nadwrażliwego, chorobach autoimmunologicznych, atopowym zapaleniu skóry, trądziku, migrenach, otyłości nie poddającej się leczeniu dietą redukcyjną i wielu innych.
Z tego względu rozpoczynamy dla Was cykl wpisów mających na celu przedstawienie czym właściwie jest nietolerancja pokarmowa, jak może się objawiać, jak prowadzić dietę eliminacyjną – i przede wszystkim – czym kierować się przy wyborze badania, aby zastosowana dieta rzeczywiście przyniosła nam poprawę. Wykonanie testu wątpliwej jakości może doprowadzić do eliminacji z diety pokarmów, które wcale nas nie uczulają i pozostawienia w jadłospisie tych które są dla nas rzeczywistym problemem.
Nadwrażliwość pokarmowa zwana nietolerancją pokarmową – objawy i diagnostyka
Na wstępie zaznaczyć należy, iż pod potocznie używanym pojęciem nietolerancji pokarmowej tak naprawdę ukrywają się utajone (opóźnione) reakcje nadwrażliwości pokarmowej. Mechanizm rozwoju jest podobny jak w przypadku klasycznej alergii pokarmowej IgE – zależnej. W kontakcie z alergizującym pokarmem dochodzi do wytworzenia swoistych przeciwciał i rozwoju reakcji zapalnej – a w konsekwencji objawów alergii. Różnice polegają na tym, iż w alergii natychmiastowej dochodzi do wytwarzania swoistych przeciwciał klasy IgE, a objawy alergii (wysypka, bóle brzucha, problemy z oddychaniem, świąd) pojawiają się niemal natychmiast. Natomiast w nietolerancjach pokarmowych – czyli utajonych nadwrażliwościach – także wytwarzane są swoiste przeciwciała, ale w klasie IgA i IgG, a objawy pojawiają się ze znacznym opóźnieniem od spożycia pokarmu. I pozornie wcale nie sugerują, że mamy problem natury alergicznej. Kto bowiem skojarzy pojawienie się migreny, podatność na infekcje, pogorszenie kondycji fizycznej i psychicznej czy trądzik ze spożywanym kilka dni wcześniej pokarmem? Po którym dodatkowo – uwaga – wcale nie poczuliśmy się gorzej. Stąd właśnie nazwa utajone nadwrażliwości pokarmowe – nie jesteśmy bowiem samodzielnie, bez pomocy specjalistycznych badań z krwi zdiagnozować, który pokarm jest przez nas źle tolerowany. Objawy nie są specyficzne, mogą być bardzo zróżnicowane i pojawiają się po upływie 9 – 96 godzin od spożycia pokarmu, którego nie tolerujemy. Z tego względu przeprowadzenie badania z krwi identyfikującego pokarmy wywołujące nadwrażliwość jest koniecznością.
Czy domowe testy na nadwrażliwość pokarmową są wiarygodne?
Zarówno na polskim jak i światowym rynku dostępnych jest wiele rodzajów testów na nietolerancję pokarmową. Każdy test jest zachwalany przez producenta jako najlepszy, najprostszy do wykonania, prowadzący do szybkiej poprawy stanu zdrowia. Prawda o rzeczywistej jakości i wiarygodności tych badań jest często całkiem inna, a slogany o jakości wykonywanych badań nijak mają się do ich rzeczywistej wartości diagnostycznej.
Który test na nadwrażliwość pokarmową jest najskuteczniejszy? – porównanie testów dostępnych na rynku
Dotychczas przeprowadzono tylko jedno badanie porównujące 5 najpopularniejszych na rynku światowym testów na nietolerancję pokarmową (IgG – zależną). Zostało ono wykonane przez redaktorów niezależnego skandynawskiego czasopisma konsumenckiego Kostkoll. Zasada porównania była następująca – od dziennikarza prowadzącego badanie pobierano dwie próby krwi, dokładnie w tym samym czasie i w tych samych warunkach, a następnie…wysyłano pod dwoma różnymi nazwiskami (Zarah Öberg oraz inne, fikcyjne nazwisko) do każdej firmy oferującej badania na nietolerancje pokarmową IgG – zależną:
- Imupro (Elisa)
- Scandlab (Genova Diagnostics; Elisa)
- Cambridge (microarrays; FoodPrint)
- US BioTek (Elisa)
- York (Elisa)
Żadne laboratorium wykonujące powyższe testy nie zostało poinformowane, iż bierze udział w tym swoistym badaniu kontrolnym. Zasada oceny była bardzo prosta – każdy test wykonany podwójnie dla tego samego pacjenta powinien dać identyczny wynik, czyli wykazać te same nietolerancje na pokarmy. Tak założono w teorii. Powtarzalność testu na nietolerancje pokarmowe jest bowiem PODSTAWOWYM kryterium ich wiarygodności.
Tymczasem rezultaty okazały się zupełnie odmienne od oczekiwań…
FoodScreen jedynym skutecznym badaniem nadwrażliwości pokarmowych?
Jedynym badaniem, które wykazało się 100 % powtarzalnością był test firmy UsBiotek, znany w Polsce pod nazwą FoodScreen. Pozostałe testy na nietolerancje pokarmowe dały różne wyniki oznaczeń krwi tego samego pacjenta!!! W niektórych badaniach rozbieżności były olbrzymie, co w praktyce przekłada się na to, iż dieta, którą należałoby zastosować dla tego samego pacjenta byłaby zupełnie odmienna w przypadku wyniku A i wyniku B. Co to oznacza dla osoby decydującej się na wykonanie takiego badania? Przede wszystkim wdrożenie diety opartej o nieprawidłowy wynik badania, czyli nie prowadzącej do poprawy stanu zdrowia. Oprócz braku skuteczności wprowadzonej diety istotnym zagrożeniem jest także ryzyko powstania niedoborów żywieniowych, a w konsekwencji pogłębiania się odczuwanych dolegliwości zdrowotnych. Innymi słowy, pacjent ponosi wyrzeczenia dietetyczne – bez żadnego efektu.
Dlaczego warto badać przeciwciała w klasie IgG oraz IgA?
To jeszcze nie wszystko – pełna diagnostyka nietolerancji pokarmowych powinna obejmować badanie przeciwciał IgA i IgG. Większość dostępnych na polskim rynku testów oznacza tylko nadwrażliwość IgG – zależną. Tymczasem za niepożądane reakcje na pokarmy równie często odpowiadać mogą przeciwciała IgA! Przykładowo możemy mieć reakcję w klasie IgG na białko jaja kurzego, a w klasie IgA na banana czy mleko krowie. Wycofanie samego tylko jajka z jadłospisu nie doprowadzi więc do zadowalającej poprawy stanu zdrowia.
Który test dostępny na rynku bada całość „utajonych” reakcji na pokarmy?
Na polskim rynku jedynym testem oceniającym oba typy nietolerancji pokarmowej – zarówno w klasie IgA i IgG jest FoodScreen US Biotek. Najwyższa wartość diagnostyczna tego badania (wykazana w zaślepionym badaniu konsumenckim) jest dodatkowo potwierdzona odpowiednimi certyfikatami akredytacji (Washington Department of Health, CLIA – Clinical Laboratory Improvement Amendments, CAP – The College of American Pathologists, COLA), co na rynku testów na nietolerancję również jest rzadkością.
W kolejnej części zajmiemy się metodyką poszczególnych testów na nietolerancję pokarmową i zbadamy czy o nietolerowanych pokarmach może nam cokolwiek powiedzieć badanie włosa.